niedziela, 30 grudnia 2012

przywożąc pannę Jarzębowską z lotniska. ale to już było ponad tydzień temu, może podobne krajobrazy jeszcze wrócą w nowym roku.





wtorek, 18 grudnia 2012

na początku nie pada zbyt wiele słów, jest trochę dystansu, może odrobina nieśmiałości? choć nie wiem, czy może być nieśmiały po takim życiu. bo ma w biografii kartki, które wymagały determinacji, zdecydowania i chęci przeżycia.
potem wystarcza jedno pytanie o domki na osiedlu gdzie mieszka. i historia Chełmży otwiera jego historię.

ale więcej o życiu Lecha Masłowskiego miał okazje posłuchać Łukasz Piecyk, który potem skrobnął tekst w Poza Toruń. polecam.


poniedziałek, 26 listopada 2012

politycznie

ale się nie pokłócimy, nie o naszym podwórku mowa. choć wczorajsze wybory w Katalonii raczej przeniosły w tryb niedokonany plany referendum i odłączenia regionu od Hiszpanii, na pewno wielu by sobie tego życzyło. i na ulicach to widać, choć raczej poza Barceloną.





piątek, 23 listopada 2012

niedziela, 11 listopada 2012

piątek, 9 listopada 2012

przyloty i odloty. no step.
plus coś do wysłuchania, wyjątkowo.




sobota, 20 października 2012

Normalnie o tej porze...

w poniedziałki, zaczynają się trzy kwadranse, które przejmuje Jan Ptaszyn Wróblewski. I choć czasami nie udaje się go posłuchać w radiowej Trójce, to na szczęście można go czasem posłuchać na żywo.

czwartek, 4 października 2012

w trakcie realizacji.

przy nawale rozpoczętych serii zdjęć, część siłą rzeczy ląduje na boku. ale z częścią trzeba, krok po kroku, dobrnąć do końca.

miało być tylko śmiesznie, po ułożeniu kolejności wyszło życiowo. pomyślane jako księga ścian, dostało we fragmencie docenione na Festiwalu Fotografii Młodych w Jarosławiu jako śmietana się rozlała. i mam nadzieję, że w ciągu następnego miesiąca będzie gotowe jako album w pdf. a potem? chciałbym to zobaczyć na papierze... oczywiście z ilustracjami panny Jarzębowskiej.

ciekawe, czy pomoże moda na napisy prosto z łodzi :)







niedziela, 30 września 2012

sobotni spacer.

najogólniej rzecz ujmując, w Warszawie nie działo się wczoraj nic ciekawego. i dobrze.

wbrew pozorom, nie był to zlot fanów lany del rey.




wbrew pozorom, nie był to konkurs w przeciąganiu liny.


a na popołudniową kawę można było wybrać spokojniejsze miejsce.

środa, 26 września 2012

popłynąłem.

berlin na blogu będzie, jak się wywoła. a póki co, trochę hipnotyzujących wzorów. w sumie miasto na b też tu jest. oba miasta na b.




środa, 19 września 2012

TV tornis

Wieża telewizyjna w Rydze. 368 metrów betonu i stali. Jedna z niewielu budowli tego typu opartych na trzech filara. Choć wielki trójnogi statyw góruje nad miastem oferując piękną panoramę, to przez swoje położenie nie przyciąga tłumów turystów. Wznosi się na wyspie Zaķusala po środku rzeki Dźwiny, kilka kilometrów od ścisłego centrum. Drogę prowadzącą do niej z mostu ulubili sobie ryscy instruktorzy jazdy, a chodnik ciągnący się wzdłuż jezdni zdaje się chwilami prowadzić raczej w chaszcze, niż na widokową platformę.

Więcej zdjęć na http://i-architecture.tumblr.com/












A teraz w stronę wieży w Berlinie. Niższej chyba o pół metra.


czwartek, 13 września 2012

ad ACTA


Kiedy nie mogę zasnąć, robię coś, co jeszcze bardziej spędza sen z moich powiek. Zaczynam się zastanawiać, wałkować w głowie rzeczy, których nie zrobiłem, a powinienem zrobić już dawno. Nie mogąc zasnąć we wtorek, przypomniałem sobie o tym. Chyba powinno się tu pojawić jakieś siedem miesięcy temu


czwartek, 6 września 2012

1795 km

od wczoraj nastąpiła krótka przerwa techniczna.










wtorek, 4 września 2012

Szczyt

Kiedy http://adadenada.blogspot.com siedzi nad ambitnymi rzeczami, ja zdobywam szczyty hipsterstwa. Robienie zdjęć w ten sposób jest takie łatwe, przyjemne i szybkie, ze aż czasami bezmyślne. Poszedłbym na odwyk, ale mam inne plany.